Najpierw lekcja, a później…
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: Archiwum
- Pabijan_R
- Odsłony: 1238
Ksiądz Jan Twardowski był człowiekiem pełnym życzliwości, ciepła, zrozumienia dla ludzkich słabości, ale także uważnym obserwatorem świata, który zachwycał go bogactwem kształtów, kolorów, różnorodnością stworzeń. O tym przypomnieli uczniowie klasy czwartej w programie artystycznym poświęconym Patronowi naszej szkoły w dniu Jego urodzin. Wiersze księdza Jana, humorystyczne scenki oraz piosenki (w śpiewie uczniów klasy 4 wspomogły uczennice najstarszej klasy - Milena Zelek i Oliwia Wiśniewska, wykonując dwie piosenki) złożyły się na „Lekcję z księdzem Janem”, z której widzowie mogli wyciągnąć dla siebie coś, co pozwoli inaczej spojrzeć na świat, innych ludzi, samego siebie.
Po części „dydaktycznej” przyszedł czas na część rozrywkową, w końcu data – 1 czerwca zobowiązuje do zabawy. Tym razem zadbali o nią pracownicy Centrum Edukacji i Animacji „EduAnima” z Rożnowa, którzy świetnie się spisali (to opinia wielokrotnie powtarzana przez uczniów - i tych najmłodszych, i tych najstarszych). Furorę robiły przygotowane stanowiska z kulami zrobingowymi (można było sprawdzić, jak się czuje chomik) i skaczącymi szczudłami (niektórzy poruszali się na nich, jakby nic innego w życiu nie robili). Oprócz tego można było się przekonać, czy strzelanie z łuku jest tak proste, jak się wydaje (okazuje się, że nie każdy może być jak Robin Hood, Legolas czy Hawkeye), zagrać w jengę lub zbudować wieżę, pod warunkiem, że potrafi się współpracować z innymi. Również na młodszych i najmłodszych czekały atrakcje w postaci baniek mydlanych, zabaw z chustą Klanzy, balonów i konkursów przeprowadzanych przez panie animatorki. Naturalnie nie mogło zabraknąć poczęstunku – o hamburgery i soki zadbały mamy, które jak zawsze spisały się na medal, przygotowując to, co dzieciaki (a przynajmniej duża ich część) lubią najbardziej, czyli hamburgery i soki.
Podwójne święto upłynęło w radosnej atmosferze, uśmiechy nie schodziły z twarzy, za co podziękowania należą się organizatorom. Spisała się także pogoda, co prawda chmury co jakiś czas zasłaniały słońce, ale obeszło się bez deszczu.
Oprac. Ewelina Matus